Łódzcy bezrobotni porządkują przyszłe miejsce pracy
Bar oferujący niedrogie posiłki – od tego zacznie działalność Wielobranżowa Spółdzielnia Socjalna „Szansa”, utworzona przez 30 łódzkich bezrobotnych (25 kobiet i 5 mężczyzn) w wieku od 30 do 50 lat.
Bar ma zostać otwarty pod koniec wakacji lub na początku jesieni przy ul. Cieszkowskiego 2a, gdzie będzie również siedziba spółdzielni. Parterowy budynek o powierzchni blisko 300 mkw. użyczył nieodpłatnie Urząd Miasta.
– Będziemy serwować m.in. pierogi, naleśniki, schabowe i mielone – mówią 41-letnia Agata Urbańska i jej rówieśniczka, Izabela Łaska, które poprowadzą bar.
Docelowo w budynku ma znaleźć się również punkt opieki nad seniorami, punkt przedszkolny, pogotowie krawieckie, punkt naprawy sprzętu AGD i RTV i dwa lokale socjalne.
To wszystko nie byłoby możliwe, gdyby bezrobotni nie znaleźli możnych sponsorów – samo przystosowanie budynku do potrzeb spółdzielni będzie kosztowało ponad pół miliona złotych.
Źródło: Express Ilustrowany, 9 marca 2011
Łódź. Ruszyły prace przy tworzeniu spółdzielni socjalnej
Grupa bezrobotnych, głównie kobiet, tworzy pierwszą w Łodzi wielobranżową spółdzielnię socjalną. Założyciele „Szansy”, bo taką nazwę ma mieć placówka, chcą m.in. opiekować się seniorami i prowadzić bar z niedrogimi posiłkami.
Spółdzielnię zakładają długotrwale bezrobotne matki i osoby w wieku ponad 50 lat, działające pod patronatem i przy wsparciu Międzynarodowej Fundacji Kobiet oraz studentów zarządzania Uniwersytetu Łódzkiego. Fundacja zorganizowała m.in. zawodowe szkolenia dla bezrobotnych, którzy będą pracować w spółdzielni.
We wtorek rozpoczął się remont przekazanego dla „Szansy” przez miasto budynku przy ul. Cieszkowskiego w Parku Sielanka. Wykonają go bezpłatnie dwie firmy budowlane. Spółdzielnia ma zacząć jednak działać zanim prace zostaną zakończone. Jej założycielki chcą przynajmniej raz w miesiącu organizować festyny i kiermasze, na których będą sprzedawały swoje wyroby oraz prowadzić o aukcje, np. staroci.
„Chcemy już tam być, licząc, że będzie co raz większe zainteresowanie. Chcemy nawiązać bezpośredni kontakt z radą osiedla i nie wyobrażamy sobie, żeby nie wciągnąć do pomocy także mieszkańców” – powiedziała prezes Międzynarodowej Fundacji Kobiet prof. Janowska.
Przypomniała, że docelowo „Szansa” ma opiekować się seniorami i prowadzić bar z niedrogimi posiłkami. Chce oferować też usługi krawieckie czy opiekuńcze dla osób starszych. W planach jest dobudowanie część z punktem przedszkolnym i mieszkaniami socjalnymi.
Założycielki „Szansy” liczą, że rozpocznie ona swoją działalność w sierpniu tego roku.
Spółdzielnie socjalne to instytucje, przeznaczone dla osób bezrobotnych, bezdomnych czy borykających się z kłopotami materialnymi. Placówkę może uruchomić co najmniej pięć, a maksymalnie 50 osób. Na rozruch i utworzenie stanowisk pracy założyciele mogą otrzymać jednorazową dotację z Powiatowego Urzędu Pracy.(PAP)
Źródło: Polska Agencja Prasowa, 8 marca 2011
”Szansa” na sukces… bezrobotnych
Dzięki aktywności, w dużej mierze sfeminizowanej, grupy bezrobotnych, w Łodzi tworzy się pierwsza wielobranżowa spółdzielnia socjalna.
Założyciele nowo powstającej placówki ”Szansa” chcą m.in. opiekować się seniorami i prowadzić bar z niedrogimi posiłkami.
Spółdzielnię zakładają długotrwale bezrobotne matki i osoby w wieku ponad 50 lat, działające pod patronatem i przy wsparciu Międzynarodowej Fundacji Kobiet oraz studentów zarządzania Uniwersytetu Łódzkiego. Fundacja zorganizowała m.in. zawodowe szkolenia dla bezrobotnych, którzy będą pracować w spółdzielni.
We wtorek rozpoczął się remont przekazanego dla ”Szansy” przez miasto budynku przy ul. Cieszkowskiego w Parku Sielanka. Wykonają go bezpłatnie dwie firmy budowlane. Spółdzielnia ma zacząć jednak działać zanim prace zostaną zakończone. Jej założycielki chcą przynajmniej raz w miesiącu organizować festyny i kiermasze, na których będą sprzedawały swoje wyroby oraz prowadzić o aukcje, np. staroci.
”Chcemy już tam być, licząc, że będzie co raz większe zainteresowanie. Chcemy nawiązać bezpośredni kontakt z radą osiedla i nie wyobrażamy sobie, żeby nie wciągnąć do pomocy także mieszkańców” – powiedziała prezes Międzynarodowej Fundacji Kobiet prof. Janowska.
Założycielki ”Szansy” mają nadzieję, że że rozpocznie ona swoją działalność w sierpniu tego roku.
Spółdzielnie socjalne to instytucje, przeznaczone dla osób bezrobotnych, bezdomnych czy borykających się z kłopotami materialnymi. Placówkę może uruchomić co najmniej pięć, a maksymalnie 50 osób. Na rozruch i utworzenie stanowisk pracy założyciele mogą otrzymać jednorazową dotację z Powiatowego Urzędu Pracy.
Źródło: 8 marca 2011, Dzienniklodzki.pl
Bezrobotne łodzianki dostaną Szansę. Zaczął się remont.
Wczoraj rozpoczął się remontu budynku, w którym powstanie pierwsza w Łodzi spółdzielnia socjalna „Szansa”. Znajdzie w niej pracę 30 bezrobotnych pań, które wczoraj wraz ze studentami i fachowcami przystąpiły do remontu siedziby.
W Dniu Kobiet zaczął się remontu budynku, w którym powstanie pierwsza w Łodzi spółdzielnia socjalna „Szansa”. Znajdzie w niej pracę 30 bezrobotnych pań
Na skraju Parku Sielanka (u zbiegu al. Jana Pawła II i ul. Pabianickiej) stoi stary zniszczony budynek. Jeszcze w tym roku ma tam powstać pierwsza w Łodzi spółdzielnia socjalna.
Wczoraj przyszłe pracownice spółdzielni, studenci z Uniwersytetu Łódzkiego (koło Personalni) i firmy budowlane rozpoczęły remont rudery i porządki na trawniku dookoła.
Ruch ściągnął starszych mieszkańców osiedla, którzy – korzystając z pięknej pogody – spacerowali po parku Sielanka. – Co tu się będzie działo? – pytali.
– Jesteśmy państwa sąsiadami, zapraszamy do nas – zachęcała prof. Zdzisława Janowska, posłanka i prezes Międzynarodowej Fundacji Kobiet. Rozdawała kartki z wizualizacją przyszłej spółdzielni. – Będzie tu bar z tanimi posiłkami, pogotowie krawieckie, usługi dla domu, powstanie klub seniora i klub malucha. Jesteśmy do dyspozycji tego osiedla – zachęcała.
Panie ze spółdzielni, które mają się zająć gastronomią, planują już menu: pierogi, naleśniki. A studenci z Wietnamu nauczą je robić prawdziwe sajgonki. Teresa Stalska zajmie się opieką nad małymi dziećmi mieszkanek osiedla. – Cieszę się, że wreszcie zaczyna się coś działać. Czekamy, żeby spółdzielnia zaczęła pracę, to dla nas wielka szansa na własną firmę i wyjście z bezrobocia. Chcemy zaistnieć na tym osiedlu. Ja pomogę w opiece nad dziećmi młodym mamom mieszkającym w pobliżu – deklarowała pani Teresa.
Emerytki z osiedla z uwagą oglądały wizualizacje: odmalowany budynek, kwiaty, stoliki na wolnym powietrzu, ławki. – Klub by się przydał, bo teraz tylko chodzimy po parku i rozmawiamy. Tu jest dużo osób starszych, które chętnie skorzystałyby i z miejsca spotkań i z tanich posiłków – mówi Maria Warszawska, mieszkanka osiedla.
A później panie przywoływały wspomnienia. – Tu była restauracja. Przychodziliśmy z dziećmi coś zjeść, a panowie wpadali na piwko – chichotały.
– Ja tu wyprawiłam córce wesele na 50 osób. Tu siedzieliśmy, a tu było miejsce do tańczenia – pokazuje pani, która mieszka przy ul. Tagore. – Wesela często się to robiło, ale muzyka nikomu nie przeszkadzała. Było miło.
Jedyne czym martwią się emerytki, to termin otwarcia spółdzielni. – Koniec wakacji? Dopiero? – nie kryły rozczarowania.
Możliwość powoływania spółdzielni socjalnych pojawiła się w 2006 r. (wtedy sejm przyjął ustawę o spółdzielniach). Mogą zatrudniać od 5 do 50 kobiet, a na rozpoczęcie działalności skorzystać z dofinansowania z Powiatowego Urzędu Pracy.
W społecznej spółdzielni przy ul. Cieszkowskiego będzie pracować 30 pań, które zostały przeszkolone w Międzynarodowej Fundacji Kobiet do pracy w usługach. Miastu użyczyło im nieodpłatnie budynek.
Na rozpoczęcie działalności każda z pań dostanie po ok. 12 tys. zł. To będą pieniądze na rozruch. Mają też sponsorów, którzy pomogą w remoncie, wyposażeniu budynku i późniejszej działalności. Są to m.in. Indesit, Real, PKO BP, Dalkia, Zakład Energetyczny.
Remont kapitalny budynku przeprowadzą firmy budowlane Ditrich i Przemysław Brzeski.
Źródło: Wioletta Gnacikowska, Gazeta Wyborcza , 9 marca 2011,